Polskie ciepłownictwo od początku powstania bazowało na polskim węglu kamiennym. Wraz z większą dostępnością sieciowego gazu ziemnego oraz oleju opałowego, na początku lat dziewięćdziesiątych rozpoczął się proces modernizacji na źródła ciepła opalane tymi właśnie paliwami. Z kolei w ostatnich latach obserwujemy znaczne zainteresowanie paliwami odnawialnymi, w tym w głównej mierze biomasą pochodzenia leśnego i tartacznego. Początkowo wynikało to z pewnego rodzaju mody, stosunkowo dużej łatwości pozyskiwania środków finansowych, a także pewnych obaw związanych z obowiązkami i wymogami nałożonymi przez Unię Europejską. Nie bez znaczenia był również fakt, że przez wiele lat odpady tartaczne (trociny, wióry, kora) stanowiły niskowartościowy odpad trudno zbywalny. Dzisiaj presja na modernizację źródeł ciepła jest efektem między innymi niskich przydziałów i stosunkowo wysokich cen rynkowych C02, a także postrzegania spalania biopaliw w procesie kogeneracji jako intratnego biznesu. Należy jednak zauważyć, że wskutek wieloletnich doświadczeń w spalaniu i funkcjonowania specyficznego rynku miału węgla kamiennego, rynek biomasy jest nieco odmienny od tradycyjnych rynków paliw. Wynika to nie tylko ze specyfiki produktu, ale i uczestników rynkowych działających w rynkowym otoczeniu.